Przepraszam wszystkich że dopiero dzisiaj, ale w szkole miałam mnóstwo testów. Postaram się w ferie dodawać częściej, ale nie obiecuję bo możliwe że gdzieś wyjadę i nie będę miała internetu. Wiem że rozdział jest dość krótki i przepraszam :-) Jak byście zauważyli jakieś błędy to piszcie w komentarzach bo pisałam ten rozdział po kawałku przez 2 tygodnie i nie wiem czy wszystko się zgadza:-) Bardzo bym chciała żeby pod tym rozdziałem było ok. 10 kom, więc niech każdy kto czyta skomentuje.
Zapraszam do czytania :-)
Razem z Kubą wirowaliśmy na parkiecie, na początku tańczyłam z Harrym lecz potem podszedł do mnie Kuba
-Odbijamy. Teraz zobaczycie jak się tańczy.-powiedział zaczęliśmy tańczyć. Ja w Polsce trenuję taniec 5 razy w tygodniu po 3h, ostatnio wygrałam zawody wojewódzkie. Z dziewczyn(Nikoli, Klaudi, Oli) tylko Nikola widziała jak tańczę i to tylko jeden raz jak poszła ze mną na trening i potem przez tydzień gadała że powinnam zostać zawodową tancerką i nie iść do liceum, dlatego w szkole nikt nie wie że tańczę. Kuba też umie dość dobrze tańczyć, ponieważ w domu często ćwiczę i czasami potrzebuję partnera.
-Pokażmy im jak się tańczy.-powiedziałam do Kuby
-Mówiłaś im że w Polsce tańczysz prawie zawodowo?-spytał.
-Nie. Tylko Nikola o tym wie.-odpowiedziałam
-To będą zdziwieni.-powiedział
-Myhm...-leciała jakaś szybka piosenka, więc powiedziałam Kubie jaki układ zatańczymy i zaczęliśmy. Po jakiś 20 sekundach pozostali przestali tańczyć, stali i po prostu się gapili. Po skończonej piosence ukłoniliśmy się z Kubą, a reszta zaczęła nam bić brawo.
-Od jak dawna tańczycie?-sytała Perie
-Kuba nie tanczy, a Asia prawie od urodzenia.-wtrąciła się Nikola
-A czemu ja nic o tym nie wiedziałam?-spytała Ola
-Przez Nikole, która po tym jak ją zabrałam na trening cały czas gadała że powinnam tańczyć zawodowo.-odpowiedziałam
-Bo powinnaś.-Nikola jak zawsze musiała wyrazić swoje zdanie
-Też tak uważam.-powiedziała Ola
-Fajnie. Ja nie zamierzam rezygnować z liceum, więc się odemnie odczepcie.-powiedziałam
-Okej okej. A skąd ty umiesz tańczyć?-Ola skierowała się do Kuby
-Asia potrzebowała kogoś z kim mogłaby trenować w domu, więc nie miałem wyjścia.-odpowiedział
-Aha.
-Świetnie kochanie.-powiedział Harry, podszedł do mnie i pocałował
-Ej. Możecie nie przy mnie wyrażać swoją miłość?-spytał Kuba
-Tak jasne.-powiedziałam sarkastycznie i wpiłam się w usta Hazzy
-Super. Nie ma to jak oglądać jak twoja siostra wymienia z kimś ślinę.-powiedział Kuba
-Chodź ze mną po jakiś alkohol -powiedział Niall i poszli. Kiedy wreszcie oderwałam się od Hazzy, Liam spytał
-To tańczymy dalej?-akurat zaczęła się piosenka "I see fire-Ed Shreen", więc tylko pokiwałam głową i wtuliłam się w Harrego. Zaczęliśmy się bujać w rytm muzyki.
-Tak dobrze tańczysz i zamierzasz się tylko bujać?-spytał Louis
-Tak. A czemu nie?-odpowiedziałam
-No w sumie to chyba dobrze bo Harry i tak nie umie tańczyć i tylko by cię podeptał.-powiedział Louis, a Harry spojrzał na niego i krzyknął
-Masz 5 sekund na ucieczkę!-po czym oderwał się odemnie i ruszył za Louisem, który był już na schodach. Pobiegli na górę i tyle ich widzieliśmy.
-No to teraz Louisowi się dostanie.-powiedziała Eleanor. Niall i Kuba wrócili z dużą ilością alkoholu.
-To komu nalać wódki prosto z polski?-spytał Kuba
-Ja poproszę. Ale im lepiej nie bo raczej nie są przyzwyczajeni do tak mocnego alkoholu.-powiedziałam
-Ty chyba sobie z nas jaja robisz. My mamy o wiele mocniejszą głowę od ciebie.-powiedział Zayn
-Jasne... Nie wypowiadaj się bo nigdy nie piłeś polskiej wódki.-odparłam
-No może nie, ale w całym swoim życiu wypiłem więcej alkoholu od ciebie.-odciął się Zayn
-Ja się zgadzam z Asią. Lepiej nie pijcie tego. Polską wódkę zostawcie dla polaków.-powiedziała Nikola, a Ola i Klaudia pokiwały głowami. W tym momencie do salonu wpadł Louis, złapał Eleanor za ramiona i zasłonił się nią jak tarczą
-Ratuj mnie przed Harrym.-powiedział do niej na co ona się zaśmiała i wtedy do pokoju wpadł Harry
-Eleanor odsuń się.-powiedział
-Ejejej... Harry daj spokój, chyba nie chcesz zepsuć urodzin Nialla?-spytałam
-Ale on powiedział że jestem beznadziejnym tancerzem.-powiedział Harry ze zbolałym wyrazem twarzy wskazując na Lou.
-Z tego co pamiętam to w tiu sami powiedzieliscie, że nie umiecie tańczyć, więc proszę cię daj spokój i chodź się napić.-powiedziałam, podeszłam do niego i objęłam w pasie
-Dam mu spokój, ale tylko dlatego że mnie o to prosisz.-obrócił się i wpił w moje usta. Louis wyszedł zza Eleanor i kiedy oderwałam się od Harrego podszedł do mnie i ściskając mnie mówił:
-Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!-ja tylko się zaśmiałam
-No Kuba miałeś mi nalać wódki.-powiedziałam
-No tak ale Louis wpadł no i...
-Już się nie tłumacz tylko lej.-powiedziałam wskazując na puste kieliszki na stole, on nalał (dla wszystkich-ale ja ich ostrzegałam żeby nie pili polskiej wódki, więc to nie będzie moja wina jak jutro nie będą nic pamiętać) , a ja uniosłam swój i powiedziałam
-No to za naszego kochanego Nialla!-powiedziałam po angielsku, po czym dodałam po polsku:
-I za tych wariatów, którzy pomimo moich ostrzeżeń biorą się za polską wódkę.-moje przyjaciółki i Kuba wybuchnęli śmiechem, a Harry spojrzał na mnie i udając obrażonego powiedział:
-I znowusz to robisz. Muszę się jednak zastanowić nad tą nauką polskiego.
-Zostanie mi jeszcze irlandzki.-odparłam
-No tak, ale jak będziesz mówiła po irlandzku to tylko Niall cię zrozumie.-powiedział Harry, po czym wszyscy naraz opróżniliśmy nasze kieliszki.
-Mocne.-powiedział Louis z bardzo dziwną miną
-I to jak.-dodała Eleanor
-Chyba jednak przerzucę się na coś słabszego.-dodała Perrie, po czym pociągnęła Zayna do tańca. Reszta też postanowiła tańczyć tak że przy "barze" zostałam tylko ja i Harry. Rozmawialiśmy, a w zasadzie to ja opowiadałam mu o swoim życiu w Polsce, a on tylko uważnie słuchał, co jakiś czas podchodził do nas ktoś z tańczących, alby wypić trochę alkocholu po czym wracał na "parkiet", po jakiś 2 godzinach nasza rozmowa przeszła na zupelanie inny temat, oboje byliśmy już lekko wstawieni, no może Hazza nie tak lekko, ale nie był jescze tak bardzo schlany
-No to rozumiem, że dzisiaj śpisz u mnie w pokoju.-powiedział Hazza z filuternym uśmiechem na twarzy. Chwilę się zastanawiałam po czym odparłam
-Pewnie tak.-i wpiłam się w jego usta. Całowaliśmy się coraz bardziej namiętnie, a ręce Harrego wylądowały na moich plecach i powoli sunęły w dół. Swoje ręce wplotłam w jego włosy i lekko pociągnęła, a z jego ust wydostał się cichy jęk, słysząc go poczułam satysfakcję. Jego ręce zsunęły sie już na moje pośladki, lekko je ścisnął i tym razem to z moich ust wydostał się jęk. Hazza przyeniósł swoje pocałunki na moją szyję i sunął w stronę ucha, kiedy tam dotarł lekko je przygryzł(na co ja ponownie jeknęłam) i szepnął
-Może przeniesiemy się do sypialni?-nie zdarzyłam odpowiedzieć bo podszedł do nas Zayn i jakby nie zauwarzył że jesteśmy z Harrym zajęci powiedział:
-Tak sobie myślałem o tym że powiedziałaś, że masz mocną głowę i doszedłem do wniosku, że może chciałabyś mi to udowodnić? No wiesz zobaczymy po ilu kolejkach odpadniesz, taki mały zakładzik bo jestem przekonany, że mam mocniejszą głowę od ciebie.
-Zayn idź sobie.-powiedział Harry i zassał moją skórę za prawym uchen, przygryzł ja zębami, a potem podmuchał na podrażnione miejsce, robiąc mi malinkę
-Skoro już ją naznaczyłeś to teraz się odsuń bo ja zamierzam udowodnić, że Polska wódka nie jest w stanie mnie pokonać.-powiedział Zayn odciągając Harrego odemnie. Jeknęłam z niezadowoleniem i spojrzałam na Zayna
-Nie mogłeś przyjść trochę poźniej?-spytałam
-Nie.-powiedział ze śmiechem po czym pchnął Harrego w stronę tańczących osób i po chwili mój chłopak tańczył razem z resztą.
-To o co ten zakad?-spytałam
-Hmmm... A co proponujesz.-spytał, a ja zamyśliłam się po czym odpowiedziałam:
-Jeśli wygram to przez 3 dni będziesz robił wszystko o co tylko cię poproszę.-on przechylił głowę i powiedział
-To na 100% się nie zdarzy, więc jak ja wygram to po pierwsze pójdziesz jutro zamiast mnie na zakupy z Perrie, a po drugie będziesz przez całe 24h trzymać się w odległości conajmniej 2metrów od Harrego.
-Mi pasuje, bo zamierzam to wygrać.-powiedziałam i nalałam dla każdego po 10 kieliszków.
"No to się zaczęło."-pomyślałam i równocześnie z Zaynem opróżniłam kieliszek.