sobota, 7 grudnia 2013

prolog

Właśnie zadzwonił budzik, więc wstaje, podchodzę do szafy i wybieram moje najbardziej eleganckie ciuchy.
Pewnie zastanawiacie się czemu wstałam tak wcześnie(6:30) i do tego wybrałam takie ciuchy. już wam wszystko tłumacze więc dzisiaj jest 1 września(poniedziałek), a ja rozpoczynam 1 klase liceum razem z moimi 2 przyjaciółkami Nikolą i Olą. O 8 musze już być w szkole, a z dziewczynami umówiłyśmy się ze przyjdą do mnie o 7:40 i razem pójdziemy do szkoły(mieszkam naprawdę blisko szkoły, dojście zajmuje około 10 minut). Wzięłam ciuchy, ubrałam się, a potem poszłam do łazienki żeby się pomalować. po 30 minutach zeszłam na dół, gdzie czekało na mnie gotowe śniadanie, na lodówce znalazłam przyklejoną kartkę "jestem w pracy wróce po 18, a tata po 17 kocham was MAMA"(tak napisała was, ponieważ mam młodszego brata Kubę), moje śniadanie przerwał dzwonek do drzwi.
-Ty jeszcze jesz śniadanie? musimy już wychodzić!!!!-wykrzyczała Ola, a Nikola wyciągnęła mnie z domu. Nie miałam wyjścia musiałam przerwać Jedzenie śniadania i iść do szkoły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz