sobota, 14 grudnia 2013

rozdział 4

No i jest rozdział 4 mam nadzieję, że się spodoba
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
W dzień koncertu /niedziela/:
Wczoraj cały dzień zwiedzaliśmy Londyn, obiad zjedliśmy na mieście w jakiejś restauracji. Moje stosunki z Piotrkiem się polepszyły. Wczoraj do późna gadałyśmy z dziewczynami, a jest dopiero 7:30,a nauczycielka właśnie weszła do naszego pokoju i powiedziała, że za 20 min mamy być na śniadaniu. Teraz Nikola siedzi w łazience, a Klaudia czesze się przed lustrem w naszym pokoju. No nareszcie Nikola wyszła z tej łazienki i teraz moja kolej. Klaudia i Nikola są już gotowe, a Ola wstała dużo wcześniej, więc kiedy my wstałyśmy zobaczyłyśmy tylko kartkę w której Ola informowała nas, że poszła do pokoju Juli i Jagody bo nie chciała nas budzić, a one też już wstały. Kiedy już się ubrałam i wyszłam z łazienki Ola już tam była i wszystkie byłyśmy ubrane musiałyśmy mieć wygodne buty bo dzisiaj też będziemy zwiedzać Londyn. Prezentowałyśmy się tak:
Nikola:
moda
Ja:
moda
Ola:
modelki na co dzień
Klaudia:
modelki(Klaudia nie założyła rajstop i szpilek, miała tenisówki)
Na śniadaniu usiadłyśmy koło Juli i Jagody. Po skończonym posiłku od razu poszliśmy do autokaru i pojechaliśmy zwiedzać Londyn. Do hotelu wróciliśmy dopiero o 15 na obiad, a o 20 będzie koncert więc spotykamy się pod autokarem o 19:00. Teraz jesteśmy w pokoju i Klaudia robi nam fryzury, ona w wakacje pracowała w salonie fryzjerskim więc umie robić naprawdę ładne fryzury o 18:20 byłyśmy już gotowe i prezentowałyśmy się tak
Nikola:
Diannna
Ola:
spódniczka bombka - modne ciuchy.JPG
Klaudia:
tunika w biało czarne paski - ciuchy.JPG
Ja:
Diannna
-Jeju nie mogę uwierzyć, że spotkało nas coś tak fantastycznego.-powiedziała Nikola
-Ja też, wczoraj byłyśmy u nich w domu, a dzisiaj idziemy na ich koncert-odpowiedziała Ola
-W ich domu byłyśmy przed wczoraj nie wczoraj-Powiedziałam
-No tak masz rację, pomyliłam się
-Chodźmy już do autokaru bo jeszcze się spóźnimy.-powiedziałam i wzięłam ze sobą moją lustrzankę. Fotografowanie jest moją pasją po prostu to kocham.
O 19:50 wchodziłyśmy na salę koncertową, a potem chłopcy wbiegli na scenę i mój wzrok padł na Harrego, wtedy on się n mnie spojrzał i przez cały koncert wpatrywaliśmy się w siebie. Chłopcy oczywiście się wygłupiali. Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami i poczułam, że odpływam.

1 komentarz: