wtorek, 7 stycznia 2014

Rozdział 10 :-P

*OCZAMI ASI*
Na basenie było bardzo fajnie, dziewczyny oczywiście wypytały mnie o wszystko, więc opowiedziałam rozmowę z Niallem i Harrym. One bardzo się cieszyły z mojego szczęścia cieszę się że mam takie wspaniałe przyjaciółki. Dzisiaj jest środa czyli 10 września, 5 dzień naszego pobytu w Londynie, ci co chcą mogą iść z nauczycielami do jakiegoś ogrodu botanicznego w Londynie, ale my z dziewczynami ustaliłyśmy, że nie idziemy z nimi. Teraz jest już 10, a my jeszcze nie byłyśmy na śniadaniu.
 -Asiu! Idziesz dzisiaj gdzieś?-spytała Nikola, jak na razie nie miałam żadnych planów i myślałam, że to one coś wymyślą.
 -Jeszcze nie wiem. Myślałam, że to wy coś wymyślicie.-odpowiedziałam.
 -To może zakupy?-spytała Ola
-Świetny pomysł.-odparłam
-Tylko może najpierw zjemy śniadanie?-spytała Nikola
 -Zjemy na mieście.-odpowiedziała Ola
-Ok, to idę się przebierać.-powiedziałam, wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki wybrałam to:

Wyszłyśmy przed hotel i poszłyśmy w stronę najbliższego centrum handlowego, na szczęście nie miałyśmy daleko. Właśnie miałyśmy willę One Direction, dzisiaj nie było tu tłumu fanek, kreciły się tu tylko 4 dziewczyny. Rolety w oknach były poodsłaniane, a w jednym z nich zobaczyłam Nialla, stał tyłem, wydaje mi się, że w kuchni, kiedy się odwrócił zobaczył mnie i pomachał, a ja mu odmachałam. Niall otworzył okno i krzyknął.
-Może chcecie wejść na chwilę?-spojrzałam na dziewczyny, a one pokiwały twierdząco głowami.
-Z chęcią, ale nie jadłyśmy jeszcze śniadania.-odkrzyknelam Niallowi
-To możecie zjeść u nas.-krzyknął Niall, a obok niego pojawił się Zayn i coś do niego powiedział, ale nie usłyszałyśmy w odpowiedzi Niall wskazał na nas, a Zayn krzyknął:
-Hej dziewczyny. Zapraszamy do nas.-podeszłyśmy do furtki(cała ich posiadłość była ogrodzona, żeby natrętne fanki im nie przeszkadzały), Niall wyszedł przed dom i otworzył nam furtkę, a następnie wpuścił nas do środka i zamknął drzwi. W korytarzu stał Zayn, przywitał się z nami i zaprowadził do salonu i poszedł do kuchni robić śniadanie z Niallem dla nas i reszty zespołu. Po pół godzinie Niall zawołał nas na śniadanie. Była już 11.00 i wszystkie byłyśmy strasznie głodne. Weszłyśmy do kuchni i usiadłyśmy przy stole. Muszę przyznać, że Niall z Zaynem świetnie się spisali. Na stole były tosty, a dla każdego zrobili kakao.
-Smakowicie wygląda.-powiedziałam, dobrze, że mają taki duży stół bo inaczej nie zmieściło by się tam 9 osób. Usiedlyśmy i Klaudia spytała:
-A nie czekamy na resztę?
-Nie, oni jeszcze śpią, bo wczoraj późno poszli spać.-odparł Niall, zaczęliśmy jeść i po ok.5 min dołączył do nas Louis, potem Liam, a Harrego ciągle nie było.
-Która jest godzina?-spytałam Nialla
-12.46-odpowiedział
-To my już będziemy iść.-powiedziała Nikola, wstałyśmy i poszłyśmy ubrać kurtki i buty
-A nie zaczekacie aż Harry się obudzi?-spytał Lou
-Niestety nie.-odpowiedziała Nikola
-Idziemy na zakupy.-dodałam
-Harremu będzie przykro jak się dowie, że tu byłyscie i nie poczekałyście aż wstanie.-powiedział Niall. Louis już poszedł z powrotem do kuchni.
-No to możesz mu nie mówić, że tu byłyśmy.-powiedziała Ola i Niall miał już coś odpowiedzieć, ale przerwał nam krzyk Louisa, a po chwil zobaczyliśmy Zayna z marchewką w ręce i goniącego go Louisa.
-Oddaj mi tą marchewkę bo zabiorę ci lakier do włosów.-krzyczał, ale Zayn się nim nie przejmował i biegali po całym salonie ciągle krzycząc. Na szczęście przyszedł Liam i kazał Zaynowi oddać marchewkę. Wtedy na schodach pojawił się Harry w samych bokserkach.
-Co tu się dzieje?-spytał, a kiedy nas zobaczył dodał:
-Hej dziewczyny.
-Cześć.-odpowiedziałam
-Dobrze, że założyłeś te bokserki.-powiedział Niall, "no tak przecież Harry lubi chodzić nago po domu" pomyślałam i zadzwonił mój telefon spojrzałam na wyświetlacz i okazało się, że to Kuba.
-To mój brat muszę odebrać.-powiedziałam
-Przecież Niall do ciebie nie dzwoni.-powiedział Louis
-Niall nie jest moim jedynym bratem.-odparłam i odebrałam, a wszyscy się na mnie patrzyli.
*Rozmowa telefoniczna*(po polsku)
A:Hej
K:Hej! Co tam u cb?
A:Bardzo dobrze. Zaraz idziemy z dziewczynami na zakupy.
K:A jak tam koncert?
A:Było wspaniale. A tak w ogóle to poznałam One Direction.
K:Wiem.
A:Powiedzieli ci o wszystkim?
K:Tak i dlatego dzwonię.
A:I co? Cieszysz się?
K:Nie wiem. Jestem zły na rodziców, że nam nie powiedzieli.
A:No nie marudź tylko się ciesz. W końcu masz brata, którego zawsze chciałeś mieć.
K: Ja chciałem młodszego brata. I wiesz co sądzę na temat tego twojego 1d.
A:Niall jest naprawdę wspaniały. Musisz go poznać.
K:Nawet nie wiem, który to ten Niall.
A:To ten blondyn. A wiesz który to Harry?
K:Tak ten z loczkami.
A:No dokładnie. Więc to jest mój chłopak.
K:Serio??
A:Tak serio. A co? Przeszkadza ci to?
K:Nie. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwa.
A:Jestem.
K:To dobrze. Papa.
A:Papa.
-I co?-spytał Niall
-A co ma być?-odparłam
-Powiedzieli mu?-spytał Niall
-Tak mam nadzieję, że cię polubi bo w końcu jesteś jego bratem.-odparłam
-To on nas nie lubi?-spytał Louis i zrobił smutną minę.
-Nie za bardzo. Ale on was nie zna, wie o tylko tyle co ja mu powiedziałam. No i jednym z powodów tego, że cały czas o was mówiłam.-odpowiedziałam
-Już wychodzicie?-spytał Harry, sprawdziłam godzinę na telefonie i odpowiedziałam
-Tak, jest już po 13, a my przyszłyśmy tu o 11.-odpowiedziała Ola
-Musimy jeszcze iść na zakupy.-dodałam pożegnaliśmy się oczywiście Harry mnie pocałował w usta, a ja oddałam pocałunek, potem wyszłyśmy. W centrum handlowym byłyśmy o 13.25, poszłyśmy do New Yorkera, wybrałyśmy ciuchy które nam się podobały i poszłyśmy z nimi do przymierzalni.
-Jak wyglądam?-spytałam prezentując dziewczyną kolejną sukienkę:

-Ślicznie.-odpowiedziała mi Nikola
-A gdzie zamierzasz w niej iść?-dodała Klaudia.
-Na randkę.-odpowiedziałam
-Harry cię zaprosił?-spytała Ola
-Jeszcze nie.-odpowiedziałam i zadzwonił mój telefon, był to Harry
*Rozmowa telefoniczna*
A:Hej
H:Hej kotku. Co robisz?
A:Jestem na zakupach, tak jak mówiłam.
H:Ale kochanie ja nie pytałem gdzie jesteś tylko co robisz.
A:Przymierzam sukienkę.
H:Ładna?
A:Chyba tak.
H:Kupisz ją?
A:Raczej tak.
H:A możesz mi ją opisać?
A:Jest jasno łosośowa, bez ramiączek, ma czarny pasek z kokardą, u góry jest obcisła, a na dole nie. Muszę jeszcze wybrać do niej jakieś dodatki
H:A co ty na to, żebyśmy wieczorem poszli gdzieś razem?
A:Chętnie.
H:To możesz założyć tą sukienkę jeśli ją kupisz.
A:Dobrze. Do zobaczenia.
H:Przyjadę po cb o 19 ok?
A:Dobrze. Papa. Kocham cię.
H:Ja cb też. Papa.


CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba, wiem że prawie nic się w nim nie dzieje i przepraszam, że taki krótki.

5 komentarzy:

  1. Świetny:) Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupowała sukienke na randkę, która nie była planowana i nagle Harry ją zaprosił. Przypadek ? hahah <3 Kocham ♥ Czekam na next ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ;) rozkręcasz się ;)
    ~Midnight

    OdpowiedzUsuń
  4. Mrrr jaki przypadek z tą sukienkę hahaha fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń