wtorek, 14 stycznia 2014

Rozdział 13

No i jest rozdział 13!!! mam nadzieję, że się podoba
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

*OCZAMI ASI*
Jest czwartek 11 września, pewnie dalej bym spała bo wczoraj poszłam spać ok 2 nad ranem, ale oczywiście dziewczyny musiały mnie obudzić o 9 żeby dowiedzieć się jak wczoraj poszła mi randka z Harrym. Nie chciało mi się wstawać, więc przykryłam głowę poduszką i chciałam dalej spać ale dziewczyny zaczęły skakać po łóżku.
-Dajcie mi spać.-powiedziałam
-Nie ma mowy.-odpowiedziała Nikola i zadzwonił mój telefon, mogłam go wyciszyć, zawsze dzwoni w nie odpowiednim momencie, np:teraz chcę sobie pospać, a tu nagle zaczyna dzwonić. Dziewczyny skakały po łóżku, a telefon nadal dzwonił(mam na dzwonek "Live While We're Young")
-Niech ktoś odbierze i powie temu kto dzwoni, że śpię i przy najbliższej okazji zabiję go za to że mi przeszkadza.-powiedziałam, a Nikola odebrała, ja nie słyszałam głosu w słuchawce tylko odpowiedzi Nikoli
*OCZAMI NIKOLI*
Rozmowa telefoniczna:
-Hej kochanie.-powiedział Harry
-Twoje kochanie jeszcze śpi.-odpowiedziałam
-I kazało przekazać, że zabije cię przy najbliższym spotkaniu.-powiedziałam na co Harry odpowiedział ze zdziwieniem w głosie.
-Za co? Coś zrobiłem?
-Obudziłeś ją.-odpowiedziałam, a Harry odetchnął z ulgą
-Jeśli mogę spytać to o której wczoraj odstawiłeś ją do pokoju, bo czekałyśmy do 23:30, a was jeszcze nie było.
-Gdybyście jeszcze chwilę poczekały spotkałybyście Asie, odstawiłem ją o 23:40.-powiedział Harry, a ja zastanawiałam się czemu ona jest taka zmęczona skoro przyszła 10 min po tym jak zasnęłyśmy. Co ona robiła.
-Muszę się jej coś spytać.-powiedziałam do Harrego
-Podobno śpi?-spytał
-Tak, ale mogę ją obudzić.-powiedziałam i zrywając poduszkę z głowy Asi zawołałam po polsku:
-O której ty wczoraj poszłaś spać?
-Ok 2 nad ranem.-odpowiedziała, wyrwała mi poduszkę i z powrotem zakryła nią głowę.
-Harry twierdzi, że odstawił cię do pokoju o 23:40
-No tak, ale gadałam jeszcze z Ili, teraz dajcie mi spać, opowiem wam wszystko później.-powiedziała po polsku Asia, dałam jej spokój i wróciłam do rozmowy z jej chłopakiem.
-Raczej sobie z nią teraz nie pogadasz, jest zmęczona, poszła spać po 2.
-To co ona robiła przez ponad 2 godziny?-spytał
-Gadała z koleżanką z polski.-odpowiedziałam
-Aha. To my z chłopakami wpadniemy do was za godzinę bo mamy dzisiaj cały dzień wolny. Mam nadzieję, że do tej pory wstanie.-powiedział Harry
-Okej wpadajcie, ale Asia raczej nie wstanie, a ja nie będę już jej budzić bo wtedy naprawdę mnie zabije.-powiedziałam, pożegnałam się z Harrym i powiedziałam Oli i Klaudii, że całe One Direction przyjdzie do nas za godzinę. Poszłyśmy we 3 na śniadanie. Wszystkie wiedziałyśmy, że raczej się nie obudzi, ale tak na wszelki wypadek zostawiłyśmy karteczkę, że jesteśmy na śniadaniu. Po 30min byłyśmy z powrotem w pokoju, a Asia nadal spała. Równo o 10 do drzwi naszego pokoju zapukało One Direction, Ola i Klaudia oglądały  jakiś film w telewizji, a ja podeszłam do drzwi i je otworzyłam, mówiąc:
-Asia śpi, więc lepiej nie hałasujcie.-chłopcy weszli do pokoju, a Louis zapytał:
-Nie możemy jej po prostu obudzić?
-Proszę bardzo, ale jak was wywali z tego pokoju i będzie wam grozić śmiercią to nie mówcie, że was nie ostrzegałam.-odparłam
-Chyba nie wywali swojego brata?-spytał Niall, a Ola mu odpowiedziała
-Wywali. Ja osobiście nie radzę jej budzić.
-Raz się żyje.-powiedział Louis i spojrzał na Liama i Zayna
-Na 3 wskakujemy na łóżko i krzyczymy.-dodał Lou
-Ja też.-powiedział Niall
-Ja chyba jednak posłucham dziewczyn.-powiedział Harry siadając na kanapie obok Oli.
-1...-Zayn
-2...-Niall
-3!-wydarł się Louis i cała 4 wyskoczyła na łóżko krzycząc.
*OCZAMI ASI*
Boże!!!! Nie dadzą człowiekowi pospać!!
-Wstawaj!!-krzyczał Louis, nie otworzyłam oczu więc razem z Niallem zaczął rzucać we mnie poduszkami, jednak to też nic nie dało. Zaczęli jeszcze wyżej skakać, usłyszałam huk, a potem łóżko się zapadło.
-Co wyście narobili?-krzyknęłam, zrywając się z łóżka.
-Fajna piżama.-powiedział Zayn. Miałam na sobie to:

-Ejejej... ty sobie nie pozwalaj.-powiedział Harry, podszedł do mnie i zasłonił mnie swoim ciałem.
-Spokojnie, tylko powiedziałem, że ma fajną piżamę.-odparł Zayn, ja odsunęłam się od Harrego, wzięłam z łazienki to:

Ktoś zapukał do drzwi, otworzyłam, a zanimi stała nasza nauczycielka, Piotrek i reszta klasy.
-Co się stało?-spytała pani Ewa
-W całym hotelu było słychać huk.-dodał Piotrek, dalej byłam na niego wściekła za to co ostatnio powiedział.
-Łóżko się połamało.-odparłam, a na twarzy mojej nauczycielki wymalowało się zdumienie.
-A czemu jesteś w szlafroku?-spytał Piotrek. On już doprowadza mnie do szału, to nie jego sprawa w co jestem ubrana, chciałam mu powiedzieć co myślę, ale wtedy obok mnie pojawiły się dziewczyny. Odpowiedziałam na pytanie Piotrka.
-Jestem w szlafroku bo sobie smacznie spałam, aż tu nagle ktoś zaczął skakać po łóżku, a potem ono się rozwaliło.
-A okej już się nie denerwuj.-powiedział Piotrek
-Wiecie, że będziecie musiały zapłacić za to łóżko?-spytała pani Ewa
-Ja nie będę za nic płacić, dziewczyny też nie, to łóżko rozwalił mój brat razem ze swoimi przyjaciółmi.-odpowiedziałam i wtedy usłyszałyśmy krzyk dobiegający z naszego pokoju:
-Czemu tu nie ma marchewek? Harry obiecałeś, że będą marchewki.-wrzeszczał Lou
-Pewnie Niall je zjadł.-odkrzyknął Harry
-Niall!!! Natychmiast do mnie.-krzyknął Louis i usłyszałyśmy krzyk Zayna:
-Schował się w łazience!-cały ten czas stałyśmy ze zdziwionymi minami, pierwsza otrząsnęła się Ola i powiedziała:
-Oni opłacą wszystkie szkody jakie wyrządzą w tym pokoju.
-Który z nich to twój brat?-spytał Piotrek
-Kup sobie gazetę o 1d to się dowiesz, jeszcze przy okazji możesz sobie w niej sprawdzić, który z nich to mój chłopak.-odpowiedziałam, wiem że zachowałam się chamsko, ale Piotrek naprawdę mnie wkurza.
-Spokojnie.-powiedziała pani Ewa
-Ja pójdę przypilnować, żeby nie roznieśli całego pokoju.-powiedziałam i wróciłam do pokoju, gdzie Niall nadal chował się w łazience, Louis próbował się do niego dostać, Harry i Zayn siedzieli na kanapie i oglądali film, a Liam do kogoś dzwonił. Po chwil do pokoju weszły dziewczyny, Nikola powiedziała:
-Wiecie, że trzeba za to zapłacić?-głową wskazała na łóżko.
-Tak. Liam wszystko załatwi.-odpowiedział Zayn, w tym momencie Liam odłożył telefon i powiedział:
-Wszystko załatwione, przyjadą naprawić to łóżko, ale prosili, żebyśmy na czas naprawiania go poszli na miasto albo do nas.
-Czyli ma nas po prostu nie być w tym pokoju?-spytałam
-Tak, bo Paul (nasz menager) uważa, że na pewno będziemy przeszkadzać i się wygłupiać.-odparł Liam
-Dobrze. To za ile przyjadą?-spytała Klaudia
-Za pół godziny.-odpowiedział Liam
-To ja się ubiorę.-powiedziałam ziewając.

11 komentarzy:

  1. Genialny <3 Czekam na następny, a w wolnej chwili zapraszam do mnie na nowy rozdział : http://story-of-my-life-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. super jest twój blog, jeden z moich ulubionych :D

    OdpowiedzUsuń
  3. BEST BLOG EVER!
    ~Midnight

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahah jak dzieci hahah kocham ich super rozdz

    OdpowiedzUsuń